14 marca Parlament Europejski przegłosował przygotowany przez Komisję Europejską wniosek dotyczący dyrektywy w sprawie zmniejszenia zużycia energii, w tym paliw kopalnych. Pod pretekstem zmian klimatycznych Europa chce przejąć kontrolę nad powierzchniami mieszkalnymi.
Od 1 stycznia 2030 roku budynki mieszkalne będą musiały odpowiadać przynajmniej klasie energetycznej E, a od 1 stycznia 2033 - klasie D. Minimalne normy charakterystki energetycznej pozostałych budynków mają zostać ustalone dla każdego kraju członkowskiego do 2040/2050 roku. Dyrektywa narzuca materiały budowlane, poziom CO2, temperaturę i komfort termiczny, wilgotność powietrza, poziom oświetlenia, wymiany powietrza, komfort akustyczny, a nawet rozmieszczenie kontaktów w ścianach.
Państwa członkowskie mają nadzorować dyspozycyjność wykwalifikowanych pracowników oraz zasady finansowania przez banki prac renowacyjnych. Budynki przeznaczone na sprzedaż lub wynajem będą musiały posiadać aktualny certyfikat energetyczny, co wykluczy ze sprzedaży (artykuł 17- 4 dyrektywy) budynki niespełniające norm.
Od 1 stycznia 2028 roku wszystkie nowe budynki mają być budynkami zeroemisyjnymi. Oznaczać to będzie gwałtowny skok cen nieruchomości, zubożenie części społeczeństwa, która nie będzie mogła pozwolić sobie na ich zakup; zmaleje liczba mieszkań proponowanych na wynajem, a ceny czynszu wzrosną.
Kraje członkowskie przejmą prawa do niezamieszkałych lokali, konstrukcji, rekonstrukcji i modyfikacji budynków w celu zmniejszenia ich wpływu na potencjalne ocieplecie klimatu. Dyrektywa zakłada narzucenie państwom członkowskim reguł co do rozmieszczenia instalacji energii słonecznej, ogrzewania, klimatyzacji, urządzeń sanitarnych etc. Wszystko ma opierać się na energii odnawialnej.
W rzeczywistości dyrektywa ta ma na celu przekształcenie, zniszczenie i rekonstrukcję wszystkich budynków w ten sposób, żeby powstał całkiem nowy świat, nowy pejzaż - budownictwo seryjne, industrialne. Wszystko oczywiście za pieniądze podatników. Promowana będzie pomoc rządowa w ramach kontrolowanego przez Komisję Europejską “narodowego planu renowacji budynków”. Ustanowione zostaną tzw. “paszporty renowacji budynków “ i “cyfrowy rejestr budynków “.
Cel ostateczny jest jeszcze bardziej ambitny: inicjatywa nowego europejskiego Bauhausu, który miałby się przyczynić do integracji społecznej i dobrostanu obywateli - zwłaszcza robotników, a który przewodnicząca Komisji, Ursula von der Leyen przedstawiła członkom Parlamentu Europejskiego 16 września 2020 roku, nazywając go “nowym kulturalnym projektem dla Europy”.
Źródło :
Złe wieści, dobry tekst. Pozdrawiam