Jeden dzień z życia Parlamentu Europejskiego: wniosek o odebranie przedstawicielom firmy Pfizer przepustek do europarlamentu upadł i Albert Bourla nadal może lobbować, a Ursula von der Leyen nie stawi się przed komisją COVI w celu złożenia wyjaśnień dotyczących negocjacji prowadzonych z A. Bourlą drogą esemesową.
Konferencja Przewodniczących Grup Politycznych (CoP – Conference of Presidents) wydała werdykt: przedstawiciele firmy Pfizer nadal będą mogli wchodzić do budynku Parlamentu Europejskiego. „To głosowanie to była żenada” powiedziała posłanka Michèle Rivasi w komunikacie prasowym. CoP, która zrzesza wszystkich przewodniczących grup politycznych, zagłosowała podczas sesji plenarnych w Strasburgu przeciwko zakazaniu amerykańskiemu gigantowi prawa wstępu do Parlamentu Europejskiego. O wykluczenie wnioskowali członkowie komisji COVI po tym, jak dyrektor generalny firmy, Albert Bourla, odmówił dwa razy z rzędu, w październiku i grudniu ubiegłego roku, złożenia zeznań w Parlamencie Europejskim.
Ten sam los spotkał wniosek o publiczne przesłuchanie przewodniczącej Komisji Ursuli von der Leyen w sprawie roli, jaką odegrała, w negocjowaniu umowy na szczepionki o wartości wielu miliardów euro z firmą Pfizer. W zeszłym miesiącu członkowie komisji specjalnej Parlamentu Europejskiego ds. COVID-19 zaproponowali, aby zaprosić von der Leyen przed komisję i poprosić o udzielenie odpowiedzi na pytania dotyczące największego w historii UE kontraktu na szczepionki, podpisanego w szczytowym momencie pandemii. Podobno właśnie w okresie poprzedzającym zawarcie tego kontraktu wymieniała ona wiadomości tekstowe z dyrektorem generalnym firmy Pfizer, Albertem Bourlą. Jednak na czwartkowym zamkniętym posiedzeniu Konferencji Przewodniczących (CoP), w skład której wchodzą szefowie wszystkich grup politycznych i przewodniczący Parlamentu, przywódcy odrzucili wniosek o przeprowadzenie publicznego przesłuchania. Zamiast tego postanowili poprosić komisarz von der Leyen, aby kiedyś w przyszłości odpowiedziała na pytania w zaciszu pokoju, w cztery oczy i bez obecności kamer. To ironiczny zwrot akcji, biorąc pod uwagę, że największe kontrowersje wokół negocjacji von der Leyen z Pfizerem koncentrowały się właśnie na braku przejrzystości. Teraz wszelkie rozmowy, które będą miały miejsce, odbędą się w obecności wysokich rangą posłów do Parlamentu Europejskiego i poza zasięgiem opinii publicznej. Przejrzystość à la KE w PE.
Decyzja ta jest porażką specjalnej komisji Parlamentu Europejskiego COVID-19, kierowanej przez belgijską posłankę Kathleen Van Brempt, która naciskała na przewodniczącą Parlamentu Europejskiego Robertę Metsolę w sprawie zaproszenia Ursuli von der Leyen. Padło wiele różnych propozycji, jak przewodnicząca Komisji mogłaby udzielić wyjaśnień - od publicznej sesji przed komisją, po wspólne przesłuchanie w ramach Konferencji Przewodniczących. Jednak według rzecznika, Pani Van Brempt, jej własna grupa, czyli Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów (S&D), poparła dążenie do tego, aby dyskusje odbywały się wyłącznie za zamkniętymi drzwiami w ramach Konferencji Przewodniczących. Grupa Renew Europe, trzecia co do wielkości siła polityczna w PE, podzieliła stanowisko Europejskiej Partii Ludowej (EPP) i S&D. Jedynie dwie grupy - grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów oraz grupa Tożsamość i Demokracja żądały, żeby Ursula von der Leyen przemawiała na posiedzeniu plenarnym lub przed specjalną komisją COVI. Rzecznik grupy Lewicy docenia możliwość rozmowy Komisarz von der Leyen z Przewodniczącymi frakcji, jednak uważa, że Parlament również powinien przeprowadzić publiczne przesłuchanie z udziałem Pani Leyen w tej sprawie. Czy inne grupy polityczne mogły zostać poddane naciskom? Gra toczy się o olbrzymie pieniądze. Dla przypomnienia, podczas gdy budżet UE wynosi 170 miliardów euro, Komisja podpisała umowy o wartości 71 mld euro na 4,6 mld dawek szczepionki COVID-19, co stanowi sumę odpowiadającą 42% rocznego budżetu Unii Europejskiej.
Holenderski poseł Robert Roos, koordynator komisji COVID w grupie ECR, nazwał tę decyzję "haniebną": "Von der Leyen wynegocjowała wielomiliardową umowę za pieniądze podatników UE. Jako Parlament Europejski powinniśmy być w stanie pociągnąć ją do odpowiedzialności. Tajne spotkanie za kulisami z udziałem tylko przewodniczących grup politycznych, to nie jest odpowiedzialność" - powiedział. Wiceprzewodnicząca komisji COVI, francuska posłanka Michèle Rivasi z grupy Zielonych, powiedziała, że najwyżsi urzędnicy UE próbują "utrzymać to w rodzinie", zaś Cristian Terheș z grupy ECR, powiedział: "Powodem, dla którego stworzono komisję COVID była chęć zdobycia informacji, co się stało i dlaczego. Powinna przyjść i odpowiedzieć na pytania". Posłowie z komisji COVID chcieli zapytać szefową Komisji o rolę, jaką odegrała w negocjacjach, które okazały się największą jak dotąd umową UE w sprawie szczepionek. Umowa, której wartość szacuje się na 35 miliardów euro, jeżeli zostanie w pełni zrealizowana, dotyczy 900 milionów dawek szczepionki BioNTech/Pfizer, z możliwością zakupu kolejnych 900 milionów. Miliony tych dawek leżą teraz niewykorzystane w magazynach w całej UE, z przeznaczeniem do utylizacji. Negocjatorzy desperacko próbują sprawić, by Pfizer poszedł na ustępstwa i anulował lub wstrzymał niektóre z tych dostaw, ale bezskutecznie. Według doniesień New York Times, von der Leyen bezpośrednio wymieniała wiadomości tekstowe z dyrektorem generalnym Pfizera, Albertem Bourlą, aby pomóc w wypracowaniu porozumienia w okresie poprzedzającym zawarcie umowy, która została zamknięta w kwietniu 2021 roku. Ta sama amerykańska gazeta złożyła pozew o upublicznienie tych wiadomości tekstowych . Oliwy do ognia dolało ewentualne śledztwo Prokuratury Europejskiej w sprawie postępowania U. von der Leyen. W październiku organ ten ogłosił, że oficjalnie przygląda się negocjacjom w sprawie szczepionek, nie mówiąc jednak, czy to właśnie najwyższy urzędnik Komisji znajduje się na celowniku.
Wizerunkowo Parlament Europejski wygląda źle – brak przejrzystości, utajnione negocjacje, brak kontroli na wydatkami, afera łapówkowa. W czasie, kiedy "New York Times" składa pozew o dostęp do SMS-ów wymienianych przez przewodniczącą Komisji z A. Bourlą, a w Parlamencie Europejskim odbywa się głosowanie nad utworzeniem niezależnego organu ds. etyki w związku z QatarGate, konferencja Przewodniczących frakcji utrudnia poznanie prawdy i uniemożliwia publiczne przesłuchanie komisarz von der Leyen oraz pozwala na dalsze lobbowanie w Parlamencie Europejskim firmie, która odnosi olbrzymie korzyści finansowe w oparciu o niejasne kontakty z wysokimi funkcjonariuszami unijnymi. A za wszystko płacą obywatele państw członkowskich.
Opracowane przy współpracy z @AnnaChrolowska w oparciu o: