Różowy autorytaryzm to ustrój społeczny, w którym ludzie, żyjąc pod autorytarnym butem władzy, z puszką coca-coli w ręku, oglądają co wieczór Netflixa, maczając w słodko-kwaśnym sosie dostarczone Uberem nuggetsy, które wcześniej zamówili przy pomocy nowego smartfona za 500 euro. Różowy autorytaryzm to autorytarny ustrój, który złośliwie przekształcił kraj w Disneyland, a obywateli w “dorosłolatków” niezdolnych do wyczucia zmieszanego z zapachem waty cukrowej zapachu autorytaryzmu.
Tak, obywatelu, wyobraź sobie, że zabierasz dzieci do Disneylandu, spędzacie tam weekend, a potem chcecie wrócić do domu i nie możecie, bo wam tego zabroniono, bo was w nim zamknięto. Wtedy - choćbyście codziennie jedli watę cukrową, pili gazowane napoje, a dzieciom fundowali rundki na karuzeli - żyjecie w reżimie autorytarnym, prawda? Jeśli nie wolno ci opuścić parku, przymusza cię do tego, byś w nim został, mówi ci się, co masz myśleć, odbiera wolność, kontroluje, ogranicza itd., to fakt, że Mickey czy Kopciuszek trzymają twoje dziecko za rękę, nie zmieni rzeczywistości - nadal tkwisz w reżimie autorytarnym. Różnica jest tylko taka, że autorytaryzm ten jest różowy, cukierkowy.
Najprawdopodobniej po części na tym właśnie różowym autorytaryźmie zbudowane zostanie we Francji przyszłe społeczeństwo cichej represji: społeczeństwo cyfrowo-represyjne. Ten zachodni kredyt społeczny różnić się będzie od chińskiego, krwisto-czerwonego, jedynie kolorem. Chcecie zobaczyć obraz przyszłości? Nie wyobrażajcie sobie “buta depczącego ludzką twarz”, ale myszkę Mickey, która odbiera wam wolność, jednocześnie wręczając watę cukrową waszym dzieciom. Najgorsza dystopia to taka, w której ludzie, czytając “Rok 1984” Orwella, myślą: “jakie to straszne!”, nie zdając sobie sprawy, że sami tkwią w reżimie autorytarnym i że będzie on trwał tak długo, jak długo oni nie będą zdawać sobie sprawy, że w nim tkwią.
Chiński kredyt społeczny, będąc autorytaryzmem cyfrowym, jest systemem podstępnym w tym sensie, że czyni autorytaryzm bezosobowym. W tym nowym rodzaju autorytaryzmu człowiek otrzymuje zakazy i restrykcje bezpośrednio za pomocą narzędzia cyfrowego. Jest karany nie tylko przez człowieka, ale i przez maszynę. To nie policjant zakazuje mu wstępu do konkretnego miejsca, to nie policjant zabrania mu wyjąć pieniądze z banku, ale jego własny smartfon! Ten aspekt bezosobowości jest bardzo ważny. Sam Milgram zauważył, że kiedy wykazujący złą wolę autorytet nakazywał wykonać polecenie, mózg człowieka miał tendencję zapominać, że pochodziło ono od istoty ludzkiej i wykonywał je tak, jakby jego źródłem była jakaś nadludzka siła. Tak, jakby posłuszeństwo było jedyną opcją. Amerykański psycholog nazwał ten fenomen “kontrantropomorfizmem” - czyli odrzuceniem faktu, że za systemami i instytucjami stoi człowiek. Bazując na tym spostrzeżeniu Milgrama, pomyślcie, czy człowiek, któremu dostęp do jakiegoś miejsca zablokuje sztuczna inteligencja - bo jego kod QR stracił ważność, nie podda się tej sytuacji bez walki, łatwo zapominając, że za tą cyfrową restrykcją w rzeczywistości stoi człowiek?
Kontrantropomorfizm prowadzi obywateli nie tylko ku posłusznemu wypełnianiu poleceń władzy, przestrzeganiu narzuconych reguł gry, ale także ku wchodzeniu w każdy system tak, jakby był on pewnego rodzaju fatum. Wierzę, że fenomen ten nie oddziałuje tylko na ducha poddanych, ale także na podświadomość autorytetów. W rzeczywistości osoba, której dano władzę, zapada się stopniowo w stan zaślepienia i poczucia wszechmocy - stan upojenia władzą. Będzie rządzić innymi, zapominając, że sama jest tylko człowiekiem i że to dzięki ludziom władzę sprawuje. Zostanie uwikłana w potężny fenomen psychologiczny, nad którym zupełnie straci kontrolę - opętana władzą, uważać będzie, że to, że rządzi, jest czymś naturalnym. Zacznie wydawać rozkazy, tak jakby od nikogo nie zależała, jakby fakt, że wcieliła się w autorytet, było czymś normalnym, więcej - prowadzonym przez jakąś nadnaturalną siłę. Fenomen ten dotyka umysłu zarówno poddanego, jak i sprawującego władzę autorytetu - tym sposobem obaj go dokarmiają.
Alexis Haupt “De la société pharmaco-punitive au crédit social”, 2022