Spin Doctors czyli kto kręcił pandemią we Francji
Na początku września prasa francuska podała, że Clément Léonarduzzi, doradca Macrona ds. komunikacji, zostanie zastąpiony przez znanego (zwłaszcza w krajach anglosaskich) spin doktora, Frédérica Michela, byłego lobbystę grupy NewsCorp, należącej do australijsko-amerykańskiego magnata medialnego Ruperta Murdocha.
Wszystkim tym, którym nieobcy jest temat inżynierii społecznej, zapaliła się czerwona lampka. Spin doktorzy, czyli tajni mistrzowie perswazji, inżynierowie dusz, znani są z tego, że od ponad stulecia wpływają na nas bez naszej wiedzy, produkując naszą zgodę lub sprzeciw, wpływając na wybory, wojny, broniąc interesów wielkich firm czy przekonując do masowej konsumpcji. Historyk David Colon, badacz i profesor historii propagandy i technik perswazji, w swojej niedawno wydanej książce „Les maîtres de la manipulation – Un siècle de persuasion de masse” (Mistrzowie manipulacji – wiek masowej perswazji), nazywa manipulację córką demokracji, nierozerwalnie związaną z reżimami demokratycznymi, które z braku możliwości oddziaływania na zachowania za pomocą przymusu, odwołują się do perswazji, która jest łagodną jego formą. Już w czasach demokracji ateńskiej pojawia się najstarsza forma perswazji – retoryka - czyli sztuka dyskursu. Można powiedzieć, że spin doktorzy to tacy schowani w cieniu oratorzy przemawiający do ludzkich dusz.
Nowoczesna propaganda wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych. Społeczeństwo konsumpcyjne i zakrojone na szeroką skalę kampanie polityczne wymagały doskonałej znajomości zachowań Amerykanów, zarówno w sferze politycznej, jak i przemysłowej, co sprzyjało wynalezieniu reklamy naukowej, sondaży i badań rynkowych oraz tworzeniu ośrodków badawczych zajmujących się analizą motywów wyborców i konsumentów oraz opracowywaniem perswazyjnych form przekazu.
Nasuwa się zatem pytanie: czy i jak bardzo narracja ostatnich dwóch i pół roku była tworem „łagodnej perswazji” i kto był jej autorem?
Barbara Stiegler, profesor filozofii politycznej na Uniwersytecie Bordeaux Montaigne, współautorka książki „Santé publique année zero” (Zdrowie publiczne - rok zero) ma swoją teorię na ten temat. Niedawno ujrzał światło dzienne, szybko wyciszony skandal dotyczący amerykańskiej firmy doradczej McKinsey, firmy, z którą współpracuje także Komisja Europejska i która we Francji odpowiadała min. za logistykę akcji szczepień przeciwko Covid-19. Podczas śledztwa komisji senackiej wyszło na jaw, że liczba kontraktów zawartych z tą firmą była podejrzanie wysoka, że kosztowały one rząd francuski setki milionów euro, a także, że od 10 lat nie płaci ona podatków na terenie Francji. Barbara Steigler uważa jednak, że prawdziwy problem nie leży w pieniądzach.
Klucze strategii sanitarnej i kampanii szczepionkowej zostały powierzone firmie, której rolą jest towarzyszenie przedsiębiorstwom i innym podmiotom posiadającym kadrę przywódczą (takim właśnie jak państwa) w transformacji. Jako że zazwyczaj podczas takich misji dochodzi do konfrontacji z oporem wobec zmian i innowacji, wyzwaniem jest zmuszenie załogi (a w przypadku państwa – społeczeństwa) do ich zaakceptowania. Ponieważ państwo i instytucje państwowe mają w swojej naturze ciągłość i chęć zachowania status quo, użyto publicznych pieniędzy do sfinansowania „degradacji” państwa i państwowych instytucji, aby osiągnąć zamierzony cel.
Zdaniem Barbary Stiegler, McKinsey oraz firma BVANudgeUnit (bardziej znana z sondaży niż z tego, że rozwija techniki inżynierii społecznej) pracowały razem nad tym, aby „prowadzić obywateli we właściwym kierunku” poprzez techniki tzw. nudgingu, czyli „miękkiej” perswazji, których nie byli świadomi. Oto jeden z przykładów: ponieważ prawo francuskie nie pozwala na zamknięcie obywateli w domach, firma BVANudgeUnit stworzyła tzw. „auto-attestation de déplacement”, czyli certyfikat pozwalający na opuszczenie miejsca zamieszkania, które obywatele sami sobie wypisywali. Należało w nich podać powód, datę, godzinę, miejsce oraz podpisać sobie samemu zgodę na wyjście. Dzięki temu narzędziu Francuzi bezrefleksyjnie dokonali samo-izolacji w domach, a rząd nie złamał prawa. Stworzono system samokontroli oraz całą serię narzędzi jak kody QR czy kontrola statusu szczepień dla osób chcących skorzystać z kina czy restauracji. Według Barbary Stiegler nie jest możliwe, by tego rodzaju narzędzie zostało wymyślone przez urzędników państwowych. To narzędzie pochodziło ze świata nauk behawioralnych, ze świata ideologii i błędów poznawczych, a na celu miało przekształcenie społeczeństwa francuskiego, które dokonać by się miało na dwóch poziomach:
- digitalizacji wszystkich naszych działań, cyfryzacji wszystkich podstawowych czynności, takich jak: leczenie, edukacja czy handel,
- akceptacji innowacji biomedycznych (z założeniem, że w populacji będzie istniał opór przeciwko takim innowacjom, przeciwko innowacyjnym szczepionkom, przeciwko przemysłowi farmaceutycznemu i że trzeba zastosować całą technikę inżynierii społecznej, aby wytrenować oporne mózgi, aby zmianę tą zaakceptowały).
Źródła:
https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/P-9-2022-001521_EN.html